Chillout

Poznaj historię rehabilitacji Chillouta

Rehabilitacja Chilla, konia z poważnymi problemami zdrowotnymi, była niezwykle trudnym i wymagającym zadaniem.

Chill przyjechał do nas w październiku 2022 roku, po leczeniu w klinice, z wieloma schorzeniami, takimi jak kissing spine, artroza stawu krzyżowo-biodrowego i zaawansowany szpat

Jego ciałem rządziły przewlekłe kulawizny, a kondycja była fatalna.
Mimo to był to bardzo kochany, wrażliwy koń, który, mimo dobrych intencji opiekunki, nie rozumiał swojego ciała i wpadał w krąg kontuzji.

Rehabilitacja wymagała wielopoziomowego podejścia. Zaczęliśmy od pracy z ziemi, pomagając Chillowi zbudować świadomość własnego ciała i chęć do współpracy z nim. Następnie, po poprawieniu jego masy mięśniowej, przeszliśmy do pracy pod siodłem, ucząc go współpracować z własnymi słabościami.

W międzyczasie prowadzona była również rehabilitacja kopyt, której efekty przerosły nasze oczekiwania. Dzięki specjalistom Adamowi i Uli, oraz unikalnym warunkom na padokach, kopyta Chilla zostały wzmocnione.

Dzięki tej intensywnej pracy, Chill przeszedł niesamowitą transformację. Stał się silnym, świadomym swoich ograniczeń i mocnych stron koniem, gotowym do współpracy z człowiekiem. Jest teraz aktywny, pewny siebie i szczęśliwy.

Jego właścicielka walczyła o niego z ogromnym zaangażowaniem, a efekt jest lepszy, niż się spodziewaliśmy. Jesteśmy wdzięczni za zaufanie i cieszymy się, że Chill będzie do nas wracał na turnusy, wierzymy, że tym razem nie z powodów zdrowotnych, a chęci rozwoju
❤️

IMG_5680-e1699186138946.jpgDSC3891-1-scaled-e1699186164360.jpg
Weronika to CUDOTWÓRCZYNI!! Ale od początku... Chillout mierzył się z długotrwałymi problemami motorycznymi. Najpierw próbowaliśmy diagnozować je na miejscu, później trafił do kliniki gdzie spędził 3,5 msc. Jego stan po wyjściu z kliniki był kiepski zarówno fizycznie jak i psychicznie. Nie będę ukrywać, że ja też byłam na skraju załamania psychicznego. Miałam wrażenie że każdy krok do przodu z jego zdrowiem kończy się 3 krokami wstecz i że nie dany mi będzie powrót na jego grzbiet. Na szczęście jeszcze w trakcie jego pobytu w klinice podjęłam ostatnią próbę znalezienia kogoś kto pomoże Chillowi wrócić do pełni sił. Weronika spadłą nam jak z nieba. Decyzja o pobycie Chillouta na turnusie rehabilitacyjnym nie była łatwa - oznaczało to (ze względu na dużą odległość) kolejne miesiące bez możliwości widywania ukochanego konia... Zagryzłam zęby - BYŁO WARTO czekać. Chillout jest całkowicie odmieniony. Ponownie jest radosnym pełnym energii rumakiem! Wrócił do siebie zarówno fizycznie jak, co równie ważne, psychicznie!! Jest pewny siebie, energiczny, psotny i kochany. Widać ogrom pracy włożony w budowanie relacji z powierzonym pod opiekę zwierzakiem. Dodatkowo jest bardzo ładnie nabudowany mięśniowo (MA KARCZYCHO i okrągłą pupkę ;)) i porusza swoim ciałem w świadomy i kontrolowany sposób - a przy jego wzroście nie jest to łatwe 😉 Bardzo fajnie odpowiada na moje nieprecyzyjne pomoce co tylko umacnia mnie w przekonaniu jak dobrze i dużo Weronika z nim pracowała. Dodatkowo bardzo doceniam duże wsparcie którego dziewczyny udzieliły mi - załamanej końskiej mamie. Dobry kontakt i dużo rozmów pozwoliły mi spać spokojnie. Dodatkowym atutem była możliwość uczestniczenia w organizowanych szkoleniach z których wyniosłam ogrom wiedzy. Liczę, że nasza dalsza współpraca - tym razem już szkoleniowa - będzie trwała dalej.
Ola Liszewska
Opinia po współpracy z Weroniką
Picture of Weronika Kicińska
Weronika Kicińska

Łączę różne szkoły jeździectwa w swojej pracy z końmi, ponieważ żadna ze znanych nam metod nie została stworzona przez konie. Nie ma więc możliwości żeby znajomość jednej szkoły mogła być odpowiednia dla każdego z koni, które spotykam na swojej drodze.

Picture of Klaudia Kicińska
Klaudia Kicińska

Post napisała dla Was Klaudia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie wpisy
Oglądaj nasze treningi
Dołącz do użytkowników
Panelu EDU

Głodny nowości? Sprawdź powiązane artykuły