Pierwsze kroki Oli i Bezy na drodze do jazdy bez ogłowia

Ola i Beza przyjechały do nas na bardzo intensywny tydzień treningów. Marzeniem Oli było rozpoczęcie jazdy na cordeo, zaczynając jednak od opanowania jazdy na halterze, tak by w przyszłości móc jeździć na ogłowiu bezwędzidłowym i tak też startować w zawodach. 

Ten tydzień był wyzwaniem ponieważ realizowałyśmy dwa treningi dziennie, dbając o to, by głowa i ciało Bezy na każdym treningu zachowywała świeżość i gotowość do pracy. 

Udało nam się bardzo uświadomić Olę w pracy rękoma, nad kontaktem i dosiadem, pokazując jak często mniej sygnałów, daje więcej odpowiedzi ze strony konia i lepsze efekty.

To co sprawiło, że nasza praca była przyjemnością to to jak piękna relację dziewczyny mają ze sobą i jak bardzo „na TAK” nastawiona była klaczka niezależnie o co ją poprosiłyśmy.

Opanowałyśmy ręce jeźdźca, ucząc je by dawały sygnały potrzebne, a co najważniejsze, by nie dekoncentrowały konia.
Stworzyłyśmy „most” między pracą na ogłowiu, halterze, a cordeo w postaci dosiadu i mentalności, w której dajemy naszemu koniowi myśleć niezależnie od tego na czym z nim pracujemy.
W ciągu niecałego tygodnia jeździec przeszedł ogromna przemianę dzięki czemu ostatniego dnia można było się pobawić i pokonać pierwsze przeszkody już z „nową” mentalnością.

Przed Wami jeden z pierwszych treningów 🙂