Percy przyjechał do nas głównie z problemem zdiagnozowanego już kissing spine, który objawiał się bolesnymi plecami, ale także nawracającymi sztywnościami w ciele i nieregularnościami/kulawiznami.
Jego ciału brakowało umięśnienia, bardzo mało rozwinięte mięśnie szyi, słabą kondycję i odporność mimo regularnej pracy właścicielki. Gorsze samopoczucie potęgowały też ataki kaszlu. Cały ten zestaw powodował u niego niechęć do pracy skąd pojawiały się mniejsze i większe problemy behawioralne. Jak niechęć do ruchu na przód, brykanie pod siodłem i ponoszenie czy to pod siodłem czy na linie.
W ciągu kilku miesięcy prawidłowej, odpowiednio skoncentrowanej pracy wyłącznie z ziemi, zbudowaliśmy nowy wzorzec ruchowy, który pozwolił na rozbudowę potrzebnych mięśni do obudowania kręgosłupa, a także bardziej świadome, a co za tym idzie zdrowsze dla ciała poruszanie się, dzięki któremu Percy mógł wrócić pod siodło.
Sztywności w ciele i nieregularności w ruchu zniknęły w momencie, w którym koń nauczył się prawidłowo pracować ciałem.
Całodobowy pobyt na dworze i prawidłowa opieka pozwoliły pozbyć się dolegliwości z układu oddechowego co znacząco wpłynęło na poprawę stanu samopoczucia Percyego.
Na ten moment Percy jest bardzo dobrze umięśniony, chętny do pracy i nie ma żadnych dolegliwości bólowych 🙂